[ Pobierz całość w formacie PDF ]

kwasowości oraz powiązań fizycznych i chemicznych.
Zmiany te w szybkim tempie znalazły odbicie w
całej chemii. Nie powinno więc dziwić, że gdy
następują takie nowe podziały, dwie osoby, które
wcześniej komunikowały się najwyrazniej z pełnym
zrozumieniem, mogą raptem znalezć się w takiej
sytuacji, że będą odpowiadały na te same bodzce
niewspółmiernymi opisami i uogólnieniami.
Trudności te nie będą odczuwane na wszystkich
Strona 284
Struktura rewolucji naukowych - Thomas S. Kuhn
obszarach, nawet nie na wszystkich obszarach ich
naukowej komunikacji, ale będą się one rodzić i
gromadzić najgęściej wokół tych zjawisk, od
których w największym stopniu zależy wybór teorii.
345
1
Struktura rewolucji naukowych
Problemy takie, choć ujawniają się naprzód w
komunikacji, nie są natury czysto językowej i nie
można ich rozwiązać, uzgadniając po prostu
definicje kłopotliwych terminów. Ponieważ słowa,
wokół których narastają trudności, poznaje się po
części poprzez bezpośrednie stosowanie ich do
wzorów, osoby doświadczające załamania komunikacji
nie mogÄ… powiedzieć:  Używam sÅ‚owa «pierwiastek»
(czy «mieszanina», czy «planeta», czy też «ruch
niewymuszony») w sposób okreÅ›lony przez
następujące kryteria". To znaczy, nie mogą odwołać
się do neutralnego języka, którego obie używałyby
w ten sam sposób i który byłby adekwatny do
wyrażenia tych dwóch różnych teorii czy choćby ich
konsekwencji empirycznych. Częściowo różnica
między tymi osobami jest wcześniejsza niż
zastosowania języka, wszelako w nich właśnie
znajduje swe odbicie.
Osoby doświadczające takich załamań komunikacji
muszą się jednak czegoś uchwycić. Bodzce, jakie na
nie oddziałują, są takie same. Taki sam jest
również ich ogólny aparat nerwowy, bez względu na
to, jak różnie byłby zaprogramowany. Co więcej,
wyjąwszy mały, choć znaczący, obszar
doświadczenia, nawet ich nerwowe zaprogramowanie
musi być niemalże takie samo, mają bowiem wspólną
historię, z wyjątkiem bezpośredniej przeszłości.
Wskutek tego łączy ich zarówno codzienny świat i
język, jak i znaczna część świata i języka
naukowego. Mając tak wiele wspólnego, powinny być
w stanie dowiedzieć się wiele na temat tego, co je
różni. Techniki, jakich tu potrzeba, nie są jednak
Strona 285
Struktura rewolucji naukowych - Thomas S. Kuhn
* Postscriptum (1969)
proste ani wygodne i nie należą też do normalnego
arsenału środków stosowanych przez uczonych.
Uczeni rzadko doceniajÄ… ich znaczenie i rzadko
używają ich przez czas dłuższy niż niezbędny do
tego, by doprowadzić do konwersji lub przekonać
się, że do niej nie dojdzie.
Krótko rzecz ujmując, uczestnikom załamania
komunikacyjnego pozostaje uznanie siebie nawzajem
za członków różnych społeczności językowych i
przyjęcie roli tłumaczy17. Czyniąc przedmiotem
badań różnice między dyskursem panującym w ich
własnej grupie a dyskursem pomiędzy grupami, mogą
naprzód starać się odnalezć te terminy i
wyrażenia, które, używane w obrębie każdej
społeczności w sposób nieproblematyczny, są jednak
zródłem trudności w dyskusjach między grupami.
(Wyrażenia nie stwarzające takich trudności można
przekładać homofonicznie.) Wyodrębniwszy w
komunikacji naukowej takie obszary trudności, mogą
następnie uciec się do pomocy wspólnego im poto-
17 Klasycznym już zródłem większości istotnych
aspektów problemu przekładu jest W.V.O. Quine'a
Słowo i przedmiot, przeł. C. Cieśliński, Warszawa
1999, rozdz. 1 i 2. Jednak Quine zakłada, jak się
zdaje, że dwoje ludzi otrzymujących te same bodzce
musi mieć te same wrażenia, a przez to ma niewiele
do powiedzenia na temat tego, w jakiej mierze
tłumacz musi być w stanie opisać świat, do którego
stosuje się przekładany język. Jeśli chodzi o tę
ostatniÄ… kwestiÄ™, zob. Eugene A. Nida, Linguistics
and Ethnology in Translation Prob-lems, w: Del
Hymes (red.), Language and Culture in Society, New
York 1964, s. 90-97.
347
Struktura rewolucji naukowych
cznego słownika, aby spróbować dalej wyjaśnić
swoje trudności. To znaczy, każdy jej uczestnik
może spróbować dowiedzieć się, co pozostali wi
Strona 286
Struktura rewolucji naukowych - Thomas S. Kuhn
dzieliby i mówiliby w zetknięciu z bodzcem, na
który on sam zareagowałby innymi słowami. Jeśli
potrafią w dostatecznym stopniu powstrzymać się
przed wyjaśnianiem odbiegającego od normy za
chowania jako konsekwencji zwykłego błędu lub
szaleństwa, mogą z czasem nauczyć się bardzo
dobrze przewidywać nawzajem swoje zachowania.
Każdy z nich nauczyłby się przekładać teorię in
nego i jej konsekwencje na swój własny język
i zarazem opisywać w swoim języku świat, do
którego ta teoria się odnosi. To właśnie zazwyczaj
robi (czy powinien robić) historyk nauki zajmujący
się przestarzałymi teoriami naukowymi.
I Jako że przekład, jeśli rzeczywiście do
niego
dążyć, pozwala uczestnikom załamania
komunikacyjnego pośrednio doświadczyć nawzajem
pewnych wad i zalet swoich punktów widzenia, jest
on narzędziem, które może wiele zdziałać zarówno w
perswadowaniu, jak i w nawracaniu. Ale nawet
perswazja może nie odnieść skutku, a jeśli już
odnosi, nie musi jej towarzyszyć czy wynikać z
niej nawrócenie. Są to dwa różne doświadczenia;
wagę tej różnicy dopiero ostatnio w pełni
zrozumiałem. Perswadowanie to, jak sądzę,
przekonywanie kogoś, że nasz własny punkt widzenia
przewyższa jego punkt widzenia i dlatego powinien
go przyjąć. Tyle osiąga się niekiedy bez uciekania
się do czegoś takiego jak przekład. Jeśli go brak,
liczne wyjaśnienia i ujęcia problemów formułowane
przez
*Å‚V Postscriptum (1969)
członków jednej grupy uczonych będą nieprzejrzyste
dla innej. Wszelako każda społeczność językowa
może wytwarzać od początku pewne konkretne wyniki
badawcze, które, choć opisywal-ne w zdaniach
rozumianych w ten sam sposób przez obie grupy, nie
mogą jednak być wyjaśnione przez inną społeczność
w jej własnych terminach. Jeśli nowy punkt
widzenia utrzymuje siÄ™ przez pewien czas i okazuje
Strona 287
Struktura rewolucji naukowych - Thomas S. Kuhn [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • akte20.pev.pl