[ Pobierz całość w formacie PDF ]

elegancka i seksowna.
Dopełnieniem sukni były buty na wysokim obcasie. Claire specjalnie je
wybrała: dodawały jej z dziesięć centymetrów, podkreślały ładnie
ukształtowane łydki i jędrny tyłeczek. Jędrny dzięki setkom przejechanych na
rowerze kilometrów i hektolitrom wylanego potu, a nie zastrzykom, implantom
czy operacjom.
Rozległ się dzwonek u drzwi. Claire obejrzała się nerwowo. Jej pewność
siebie się ulotniła. Znów naszły ją wątpliwości. A jeśli Ethan ma na sobie
zwykłe dżinsy i skórzaną kurtkę? Jeśli wybrał styl sportowy? A ona się
wyszykowała jak na wielki bal. Widać było, że wiele czasu poświęciła
swojemu wyglądowi, licząc na to, że oczaruje partnera. Czy on to doceni? Czy
ona mu się spodoba? A może uzna, że wcale się nie zmieniła, że tak jak
dawniej jest skupiona wyłącznie na sobie?
120
RS
 Ja otworzę  powiedziała June, ściskając Claire za ramię.  Chcę
zobaczyć minę pani przyjaciela.
Claire przestąpiła z nogi na nogę. Korciło ją, aby obrócić się na pięcie i
uciec na górę.
 Gotowa?
Nie. Nie była gotowa. Wzięła jednak głęboki oddech, powoli wypuściła
powietrze, rozciągnęła wargi w uśmiechu i skinęła twierdząco głową.
Ethan uśmiechnął się do właścicielki pensjonatu, po czym spojrzał nad jej
ramieniem i nagle poczuł bolesny ucisk w piersi. Claire. Nie wiedział, jak to
możliwe, ale stanowiła uosobienie niewinności, a zarazem seksu.
 Cześć, Ethan.
 Cześć.  Ponieważ żadne inne słowa nie przychodziły mu do głowy,
zagwizdał przeciągle.  Olala!
Obdarzyła go uśmiechem. Niewinność znikła. Jej miejsce zajęła
zmysłowa pewność siebie.
 Sam jesteś  Olala!"  Postąpiła krok bliżej i pogładziła klapę jego
marynarki.  Aadny garnitur, Seaver.
 Co, ten stary łach?  spytał kpiąco.
Całe szczęście, pomyślał, że nie widziała go godzinę temu, jak stał przed
szafą, wybierając koszulę i zastanawiając się, czy jeśli włoży swój najlepszy
garnitur, Claire uzna, że za bardzo się stara wywrzeć na niej wrażenie.
Podał jej płaszcz. Uśmiechnął się w duchu, widząc, jak Claire zrywa z
rękawa metkę z ceną, o której wcześniej zapomniała.
 Wybrałam się dziś na zakupy  przyznała.
 Ja też.  Kiedy uniosła pytająco brwi, dodał:  Koszula... i krawat.
 Masz dobry gust.
121
RS
Otworzywszy drzwi swojej terenówki, z przyjemnością obserwował, jak
Claire w opiętej sukni z trudem wsuwa się na fotel pasażera.
 Gotowa?
Poprawiła płaszcz, tak by zakrył jej kolana.
 Uhm.
 Zarezerwowałem stolik w restauracji w Sutton Bay  powiedział Ethan,
gdy ruszyli.  To kawałek drogi stąd, ale mają świetne jedzenie. Specjalnością
szefa kuchni jest polędwica wieprzowa pieczona w ziołach.
 Brzmi to apetycznie.
Restauracja była mała i niezwykle elegancka, obowiązywały w niej
rezerwacje. Ambitny personel robił wszystko, aby uprzyjemnić gościom
wieczór. Ethan był już tu kiedyś, ale w ciągu dnia i sam. Teraz na stole paliła
się świeczka, a w rogu na niedużej scenie grał kwartet smyczkowy. Słuchając
muzyki, Ethan przyglądał się Claire. Czuł, że znów się w niej zakochuje. W
pierwszej chwili chciał swój stan przypisać romantycznej atmosferze,
kieliszkowi wina, które wypił, a nawet sukni Claire z głębokim dekoltem. Ale
w głębi duszy wiedział, że  winę" ponosi ona, Claire. To przez nią serce bije
mu jak szalone.
Tak jak przed laty.
Przestał się zastanawiać, jak to możliwe. Po prostu zamierzał spędzić
cudowny i beztroski wieczór. Zjadł wyśmienity posiłek, wypił dwa kieliszki
doskonałego pinot noir wyprodukowanego w miejscowej winiarni, prowadził
ciekawą, ożywioną rozmowę.
Po wyjściu z restauracji ujął Claire pod łokieć i podprowadził do
samochodu. Zanim otworzył drzwi, przywarł ustami do jej ust.
 Pragnę się z tobą kochać  szepnął.
 Ja też tego chcę.
122
RS
 Mam u siebie gości.
 Moglibyśmy wrócić do pensjonatu.
W słabym blasku księżyca nie widział jej twarzy, ale miał wrażenie, że
się zaczerwieniła. Niewinność i zmysłowość... co za kombinacja!
 Przyszło mi to do głowy, ale nie bardzo mam ochotę natknąć się na
June.
 Ja też nie. Czyli co nam zostaje?
 Laura z Jamesem wyjeżdżają jutro po południu, a wtedy...
 Wtedy bylibyśmy sami  dokończyła za niego. Niemal przez całą drogę
powrotną trzymali się za ręce.
Niewiele rozmawiali. W samochodzie wyczuwało się napięcie erotyczne.
Kiedy dojechali na miejsce, Ethan  tak jak dwukrotnie wcześniej 
odprowadził Claire do drzwi pensjonatu. Stojąc w świetle palącej się na
werandzie lampy, pocałowali się na dobranoc. Jak para nastolatków.
 Nie taki przewidywałem koniec wieczoru...
 Ja również sądziłam, że inaczej się zakończy  przyznała Claire. 
Ogoliłam nogi, włożyłam seksowną bieliznę.
 Błagam, nie mów mi tego teraz.
 Przepraszam.
Skinął głową, przyjmując przeprosiny, a po chwili spytał:
 Jakiego koloru?
 Co? Bieliznę?  No.
 Czarną.
 Uwielbiam czarną. Masz więcej w tym kolorze?
Kąciki ust jej zadrgały.
 Myślę, że coś jeszcze by się znalazło.
123
RS
 Zwietnie. Włożysz jutro?  Pocałował ją lekko w usta i zbiegł po
schodkach.
Stała na werandzie, czekając, aż światła jego wozu znikną w oddali, po
czym odwróciła się i weszła do środka. Miała wrażenie, że od jutrzejszego dnia
dzieli ją wieczność.
Wstała o świcie. Niewiele tej nocy spała. Była zbyt przejęta. Większość
czasu wierciła się z boku na bok. I oddawała fantazjom. Mimo to czuła się
silna i wypoczęta.
Nie rozmawiali wczoraj o miłości; rozmawiali o podjęciu kolejnej próby.
Oczywiście wiązały się z tym głębokie emocje. Przynajmniej w jej wypadku.
W ciągu ostatnich paru dni przypomniała sobie, dlaczego przed laty Ethan
Seaver wpadł jej w oko. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • akte20.pev.pl