[ Pobierz całość w formacie PDF ]

żeby wywołał w niej to uczucie, które tylko on był w stanie u niej wywołać. %7łeby
mogła czuć się pożądana. Piękna. Zwilżyła językiem wargi.
Ujął jej twarz swoją dużą, ciepłą dłonią i pochylił się tak, że tylko kilka cen-
tymetrów dzieliło ich wargi.
- Lynn, powiedz mi, że tego pragniesz - wyszeptał.
Nie była w stanie wydobyć z siebie głosu, więc dotknął jego ust swoimi.
Zamknęła oczy.
Sawyer jęknął i wsunął palce w jej włosy. Poczuła dreszcz przechodzący
wzdłuż pleców i gęsią skórkę na całym ciele. Przycisnął usta mocniej do jej warg i
wsunął swój gładki język do środka, sprawiając, że zakręciło jej się w głowie od
pożądania. Spróbował jej ust, drażniąc ją, kusząc, namawiając, żeby oddała poca-
łunek. Chwyciła się jego ramion.
Wolną rękę położył jej w pasie, przez delikatny materiał koszulki nocnej gła-
dząc jej biodro, a potem udo. Położył ją powoli na sofie, wyciągając się obok niej.
Poczuła na swoim biodrze twardość. Objęła go ramionami i wygięła się, przyciska-
jąc się do niego w desperackiej próbie wypełniania pustki, którą czuła wewnątrz
siebie. Jego głodne pocałunki stały się coraz gwałtowniejsze, aż w końcu niemal
nie mogła oddychać.
Wsunął rękę pod skraj jej koszulki, przesuwając palce bardzo powoli w górę.
W końcu dłonią objął jej pierś i Lynn miała wrażenie, że zaraz spłonie z pożądania.
S
R
Oderwała usta od niego, walcząc o oddech. Dotyk Sawyera był delikatny - tak de-
likatny, że pragnęła więcej i więcej. Wsunęła pierś głębiej w jego dłoń i dotknęła
wargami jego szyi, zlizując słoność jego skóry i chłonąc jego zapach wszystkimi
zmysłami.
Z jękiem wsunął dłoń pod materiał jej majtek i odnalazł miękką wilgoć. Przy-
jemność była nieomal nie do zniesienia. Przygryzła wargę, próbując zdusić jęki, ale
kiedy wsunął palce głęboko w jej wilgotne wnętrze, nie mogła dłużej być cicho.
Umiejętnymi dotknięciami rozbudzał w niej rozkosz, aż w końcu doprowadził ją na
szczyt ekstazy. Obawiała się, że jej namiętna reakcja za pierwszym razem związana
była z jej rozchwianymi nerwami, ale to nie była prawda.
Sawyer przytulił ją i głaskał, całując jej usta. Potem chwycił brzeg jej koszul-
ki obydwiema dłońmi i zdjął ją z niej przez głowę. Usiadł i przyglądał się jej na-
giemu ciału. Nawet w przytłumionym świetle czuła się odkryta i podniosła ręce,
żeby się zakryć.
- Jesteś piękna - jego słowa zatrzymały ją.
Prawie mu wierzyła. Prawie. Ale przez lata Brett powtarzał jej, że miała zbyt
małe piersi, żeby spodobać się mężczyznie. Pożądanie znikło. Odwróciła głowę i
poczuła na skórze chłód nocnego powietrza.
- Lynn, spójrz na mnie.
Bała się, że zobaczy w jego oczach rozczarowanie, więc zwlekała, zanim
podniosła wzrok i spojrzała mu w oczy. Wyglądał, jakby miał zaraz ją pochłonąć
wzrokiem.
- Tym razem nie będziemy żałować.
Zaskoczona, zamrugała powiekami. Czy to znaczyło, że on wciąż jej pragnął?
Jego rozszerzone zrenice, poruszające się nozdrza, podnosząca się i opadająca
klatka piersiowa mówiły, że tak, pożądał jej. Poczuła, jak na policzki wypływa jej
rumieniec.
S
R
Sawyer wstał, ściągnął koszulę przez głowę, ale nie mógł oderwać wzroku od
Lynn. Usta miała wilgotne i powiększone, a w jej oczach widział odbicie swojego
głodu. Jej piersi były jędrne i okrągłe z małymi, różowymi sutkami. Idealnie mie-
ściły się w jego dłoni.
Dolna warga pod jego palcem była delikatna jak jedwab i wilgotna od jego
pocałunków. Ręka mu drżała, kiedy przesuwał ją powoli w dół jej szyi, po złotym
łańcuszku, który nosiła. Aańcuszek opadł na bok i był uwięziony pomiędzy jej cia-
łem i podłokietnikiem sofy. Złote oczka wbijały się w jej ciało, chwycił więc je
palcami i pociągnął.
Dostrzegł przerażenie w jej oczach na chwilę przed tym, jak uwolniony łań-
cuszek opadł pomiędzy jej piersi.
Obrączka. Obrączka Bretta.
Poczuł nagły chłód, który natychmiast ugasił płomień w jego żyłach. Były [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • akte20.pev.pl