[ Pobierz całość w formacie PDF ]

czasu na zajmowanie się kuchnią. Chyba nie
chcesz, żebym znalazła się w więzieniu za nie-
Niebieska sukienka 215
umyślne otrucie ciebie?  Laura roześmiała się
głośno, zadowolona ze swojego dowcipu.
 Jeżeli już mówimy o wyborach na szeryfa...
 Sam zawiesił głos.  Może poszłabyś ze mną do
urzędu stanu cywilnego, żeby wypełnić dokumen-
ty potrzebne do ślubu. Wiesz, tak na wszelki
wypadek... To mogłoby pomóc mi w wygraniu
wyborów...
 Naprawdę uważasz, że to jest konieczne?
Pomyślała, że Sam jest ucieleśnieniem jej ma-
rzeń. Ofiarował jej miłość, ogromną czułość i po-
czucie bezpieczeństwa. Dlaczego nie potrafi bez
wahania przystać na jego propozycję? Dlaczego
dręczą ją wątpliwości? Przecież powinna być naj-
szczęśliwszą kobietą na świecie...
Zobaczyła, że Sam przypatruje się jej z napię-
ciem na twarzy. Był wyraznie zmartwiony. Nagle
dotarło do niej, że on bardzo obawiał się jej
odmowy.
 Oczywiście, pójdziemy do tego urzędu i wy-
pełnimy potrzebne do ślubu dokumenty  powie-
działa szybko.  Tak na wszelki wypadek.
Odetchnął z wyrazną ulgą.
 W takim razie zróbmy to dzisiaj, dobrze?
 Dobrze. Przecież to wcale nie oznacza, że
musimy się pobrać, prawda?  zapytała.
 Oczywiście, jeśli znam stanowe prawo, to nas
do niczego nie zobowiązuje  odpowiedział pew-
nym głosem.
 W takim razie możemy to zrobić.
216 Mary McBride
 Cieszę się, że podjęłaś taką decyzję.
 Tak na wszelki wypadek...  powtórzyła Laura.
 Na wszelki wypadek  przytaknął.
Zgodnie opuścili dom.
W następnym tygodniu wszystko działo się bar-
dzo szybko. Sama zdziwiła nagła wyprawa Laury do
sklepu spożywczego. Powróciła stamtąd obładowa-
na zakupami. Ze zdziwieniem obserwował, jak
wykłada na stół kolejne produkty, wśród których
królowały kartony z mlekiem i miętowe dropsy.
A potem... potem wyjęła test ciążowy. Nie dowie-
rzał własnym oczom. Przez chwilę milczał zasko-
czony, a potem przełknął ślinę i zapytał:
 Czy mogę dowiedzieć się, co to wszystko
oznacza? Mam na myśli te zakupy? A przede
wszystkim ten test?
 Sądzę, że mamy kłopot, Sam. Podejrzewam,
że jestem w ciąży  odpowiedziała, patrząc mu
prosto w oczy.  Pamiętasz, jak wypełniliśmy
dokumenty do ślubu... tak na wszelki wypadek?
 To najwspanialsza nowina, jaką mogłem usły-
szeć.  Przytulił ją mocno.  Kocham cię  wyszep-
tał.  Bardzo cię kocham.
 Ja też cię kocham, ale nie jestem pewna, czy...
 przerwała.  Po prostu nie wiem, czy to nie stało
się zbyt szybko...
 Bardzo się cieszę, kochanie. Nie miej żadnych
wątpliwości  zamknął jej usta pocałunkiem.
 Wszystko będzie dobrze. Szybko zrób ten test.
Niebieska sukienka 217
 Chwileczkę, muszę najpierw przeczytać in-
strukcję na tej ulotce...
 Przeczytasz ją w łazience, skarbie.  Wziął
Laurę na ręce i zaniósł na górę.
Kiedy zamknęła się w łazience, Sam z napięciem
czekał na wynik testu, co chwila spoglądając na
zegarek. Był pewny, że Laura jest w ciąży. Może
urodzi śliczną, podobną do niej dziewczynkę? Cu-
downą, słodką blondyneczkę z błękitnymi oczami,
małego aniołka... A on zajmie się dzieckiem i nie
pozwoli, żeby jego maleńka córeczka bała się
błyskawic rozdzierających niebo i odgłosów pioru-
nów. A może to będzie ciemnowłosy chłopiec?
Odważny, jak jego ojciec?
Nagle uprzytomnił sobie, że ciągle nie dotrzy-
mał słowa danego Laurze. Przecież przyrzekł, że
odnajdzie jej ojca. To właśnie Oliver McNeal
spowodował, że Laura nie dawała sobie prawa do
szczęśliwego związku. Postanowił, że w najbliż-
szym czasie zajmie się poszukiwaniem Olivera.
A gdy go już znajdzie, powie mu prosto w twarz, co
sądzi o mężczyznach opuszczających własne dzieci.
Jest to winien swojej ukochanej kobiecie.
Laura wyszła z łazienki. Była wzruszona, łzy
lśniły w jej ogromnych oczach. Sam nie musiał
zadawać pytania o wynik testu. Wiedział już, że za
parę miesięcy zostanie szczęśliwym ojcem. Będzie
ojcem! Chwycił ją w objęcia i mocno przytulił do
siebie.
218 Mary McBride
Zwiadomość rychłych narodzin dziecka spowo-
dowała zwiększoną troskliwość Sama. Jednak przy-
bliżający się termin wyborów na szeryfa zmusił go
do częstego przebywania poza domem. Musiał
również sfinalizować większość spraw w swoim
biurze. W skrytości ducha Laura miała żal do
ukochanego, że poświęca jej tak mało czasu. Starała
się tego nie okazywać. Wciąż dręczyły ją wątpliwo-
ści, czy Sam naprawdę cieszy się ze zmian, które
zaszły w jego życiu. Tymczasem Sam poprosił
Charliego Travisa, żeby odwiedzał Laurę w czasie
jego nieobecności i w razie potrzeby służył pomocą.
Charlie przychodził codziennie w godzinach popo-
łudniowych, dopytując się cierpliwie, czy wszystko [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • akte20.pev.pl