[ Pobierz całość w formacie PDF ]

szeroko rozwarte i jakby za duże w bladej twarzy, na której wyraźnie
odznaczały się teraz piegi. Ze śladami łez na policzkach wyglądała jak
coś, co zaraz popęka i rozleci się na kawałeczki.
– Santa, zaczekaj chwilę. – Z trudem włożyłem spodnie; nie było
to łatwe, bo mój wacek ciągle stał na baczność, gotowy do akcji, ale
ona tylko pokręciła głową i pobiegła do drzwi.
– Nie, nie, mówiłam ci, że nie wiem, jak to z tobą zrobić. Muszę
iść. – Trzasnęła w pośpiechu drzwiami i kiedy wreszcie doprowadziłem
się do stanu, w którym mogłem pokazać się ludziom na oczy, i lekko
utykając, wypadłem na korytarz, nie było już po niej śladu.
Ale druga ruda piękność, która pojawiła się w moim życiu,
właśnie wchodziła do budynku. Była ciepło ubrana, a kiedy przesunęła
wzrokiem po mojej niekompletnie odzianej postaci, zagwizdała cicho
przez zęby.
– Nieudana randka?
Prychnąłem i oparłem się o otwarte drzwi, podnosząc ręce nad
głowę. Royal bez skrępowania chłonęła przedstawienie. Szkoda, że nie
dla niej było przeznaczone.
– Zaczęło się po grudzie, pogorszyło, miało swój punkt
szczytowy i zakończyło łzami.
Omiotła bezwstydnie spojrzeniem moją nagą pierś, wytatuowane
ramiona i rozpięte ciągle spodnie. Dlaczego mnie nie pociągała? Była
śliczna, śmiała i podobała mi się jej swoboda, nie miałem jednak
wątpliwości, że nie mogła zastąpić Santy. Sama myśl o tym od razu
rozprawiła się z niewygodną sztywnością w moich spodniach.
– Muszę powiedzieć, że dostarczasz lepszej rozrywki niż
telewizja.
Prychnąłem.
– Miło, że odnajdujesz elementy humorystyczne w moim
żałosnym życiu intymnym.
Podeszła do drzwi swojego mieszkania i uśmiechnęła się do mnie
przez ramię.
– Przystojniak z ciebie, trochę szorstki i niebezpieczny, a ona jest
cicha i nieśmiała. Widziałam ją, jak wchodziłam. Pewnie ją
przytłaczasz i dziewczyna czuje, że traci grunt pod nogami. Daj jej
trochę czasu, żeby zobaczyła, że nie szalałbyś za nią, gdyby nie była
tak wspaniała, jak najwyraźniej twoim zdaniem jest. To śliczna
dziewczyna i na pewno ma do ciebie słabość. Chłopcy powinni uważać
na takie dziewczyny.
Uniosłem jedną brew.
– Skąd to wszystko wiesz? Czytasz w myślach, czy co?
Otworzyła drzwi i się roześmiała.
– Pudło. Po prostu mam nosa do ludzi. W mojej pracy to bardzo
pomaga.
Wyglądała jak instruktorka jogi albo luksusowa striptizerka, do
tego to imię, Royal, na litość boską. Nie miałem pojęcia, jaką tak
naprawdę wykonuje pracę.
– Czym się zajmujesz?
Teraz ona uniosła jedną brew.
– Nie uwierzyłbyś, nawet gdybym ci powiedziała. Nie rezygnuj z
niej, sąsiedzie. Zdaje się, że przydałby jej się facet taki jak ty, ktoś, kto
nią trochę potrząśnie, zmusi, żeby się zabawiła. Dobrej nocy.
Zamknęła drzwi, nie odpowiadając na moje pytanie, a ja
wróciłem do siebie. Potrzebowałem chwili, żeby uporządkować myśli i,
co ważniejsze, rozładować swoją frustrację gorącym prysznicem.
Nigdy dotąd nie byłem tak zakręcony, tak ogłupiały z powodu żadnej
dziewczyny. A ta wymagała wysiłku i delikatności, a nie byłem pewny, [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • akte20.pev.pl