[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tym ostrym czubkiem można kogoś zranić oznajmiła.
No to nie wolno ćwiczyć pchnięć odezwała się Rachel słabym głosem. Być może
powinniśmy ustanowić taką zasadę.
Wydawała się nieco zielonkawa, ale nie zmartwiona i nie patrzyła na nich z dezaprobatą.
Allie nie wiedziała dlaczego. Przecież właśnie takich rzeczy nienawidziła. Czemu więc nie
protestowała?
Nagle ją olśniło i poczuła się tak, jakby ktoś wylał jej na głowę wiadro zimnej wody.
Próbowali przekonać ją, że się myli co do rokowań, tak jak wcześniej ona próbowała przekonać
Rachel, że się myli w kwestii Nocnej Szkoły pozwalając jej robić to, co postanowiła. Allie
miała nadzieję, że Rachel sama zrezygnuje.
Opuściła ręce, po czym zacisnęła je w pięści.
W porządku powiedziała pełnym napięcia głosem. Do roboty.
18
Celuj w nadgarstek. Głos Cartera był ostrzejszy niż nóż w jego dłoni.
Allie chwyciła go za przegub, ale wykręcił rękę i po sekundzie nóż wylądował tuż przy
jej gardle.
Nie żyjesz powiedział. Jeszcze raz.
Pot spływał po twarzy Allie i piekł ją w oczy. Od niemal godziny ćwiczyli z bronią. Była
zmęczona już pod koniec planowego treningu Nocnej Szkoły, a teraz miała mięśnie jak z gumy.
Po drugiej stronie sali Rachel wycelowała pistolet w Zoe, która kopniakiem posłała broń
w powietrze.
Aapiąc się za obolałą dłoń, Rachel wykrzywiła się do dziewczynki.
Super, Zoe burknęła. Ty przeżyłaś, ale ja potrzebuję skomplikowanej operacji
rekonstrukcyjnej.
Tak! Zoe triumfalnie wyrzuciła pięść w powietrze.
Jeszcze raz, Allie. Głos Cartera sprawił, że Allie ponownie popatrzyła na nóż.
Musisz lepiej sobie radzić.
Zacisnęła zęby i ponownie przygotowała się do ataku.
Zwietnie wycedziła. Do dzieła.
Zaatakował nożem jej brzuch, a ona odskoczyła szybko zbyt szybko. Potknęła się
i upadła na matę.
Wściekłość, nieposkromiona i oślepiająca, wypełniła jej żyły żywym ogniem.
Allie pozbierała się momentalnie i natarła, tak rozjuszona, że ledwie widziała Cartera.
Z wściekłością wymierzyła potężny cios nogą, celując w szyję.
W tym samym momencie Sylvain stanął między nimi i zablokował uderzenie ramieniem.
Wystarczy. Odwrócił się do Allie. Uspokój się.
Popatrzyła na niego niechętnie, po czym przesunęła dłonią po mokrych od potu włosach.
Posłuchajcie. Wiem, po co to robicie oznajmiła. Ale lepiej dajcie sobie spokój. Nic
z tego nie będzie.
Robimy to, bo chcemy ci pomóc powiedziała Nicole.
Zbyt zmęczona na gierki, Allie spojrzała na nią z pogardą.
Dobrze wiesz, że pleciesz bzdury. Przynajmniej bądzmy wobec siebie szczerzy. Raj was
do tego namówił, tak? Chce, żebym zmieniła zdanie w kwestii negocjacji.
Przez chwilę nikt się nie odzywał.
Owszem, rozmawialiśmy o tym z Rajem odparł Sylvain ostrożnie. Uważał, że
dobrze będzie, jeśli pierwszy trening przeprowadzimy bez uprzedzenia, bo w ten sposób
nauczysz się reagować instynktownie.
Gdy patrzyła w jego chłodne, niebieskie oczy, poczuła, że jej serce ściska się w piersi.
Sylvain& Nie wiedziała, co powiedzieć.
Przecież był niemal jej chłopakiem. Aańcuszek, który jej podarował, był bezpiecznie
ukryty w jej pokoju, bo nie chciała przypadkiem go uszkodzić podczas ćwiczeń. Sylvain
powiedział, że ją kocha, a mimo to pozwolił jej wpaść w zasadzkę?
Ta zdrada naprawdę zabolała.
Po prostu nie wierzę. Nie mogła znalezć słów. Dlaczego nie przyszedłeś do mnie?
A posłuchałabyś mnie? zapytał.
Allie opadły ręce.
Mogłeś przynajmniej spróbować się dowiedzieć.
Spokojnie, Allie. Rachel jak zwykle obsadziła się w roli rozjemcy i stanęła między
nimi. Sylvain sugerował inne rozwiązania, ale tata powiedział, że tak jest najlepiej. Uważał, że
jeśli każde z nas pójdzie do ciebie osobno, efekt nie będzie tak dobry. Twierdził, że to pomoże ci
przypomnieć sobie, co to znaczy mieć do czynienia z Nathanielem, bo on zawsze robi coś, czego
się nie spodziewasz. Nie podobało nam się to, ale&
I tak się zgodziliście dopowiedziała szeptem Allie.
Czuła się zupełnie bezradna. Zastanawiała się, dlaczego przez cały czas musi ze
wszystkimi walczyć, nawet z przyjaciółmi.
Jej spojrzenie powędrowało do Cartera, który stał nieco dalej. Niewiele się odzywał ani
nie wydawał się szczęśliwy, ale nie stanął po jej stronie.
Rachel nadal mówiła:
Zgodziłaś się na negocjacje, nawet się nad tym nie zastanawiając. Chcieliśmy cię po
prostu& zaszokować. Uświadomić ci, jakie to poważne.
Twoim zdaniem nie wiem, że to jest poważne? Allie wypowiedziała ostatnie słowo
tak ostro, że Rachel się wzdrygnęła.
Allie chciała coś dodać, ale się powstrzymała. Należało spojrzeć na sprawę racjonalnie.
To byli jej najbliżsi przyjaciele. Najwyrazniej popełniła okropny błąd, bo inaczej nie posunęliby
się tak daleko, aby pokazać jej, co czują. Przestraszyła ich. Przez nią poczuli się bezradni.
Objęła się rękami i rozejrzała po znajomych twarzach. Wszystkim w tym pomieszczeniu
wyrządził krzywdę Gabe albo Nathaniel. Jedni odnieśli większe obrażenia niż inni. Nicole
pobito, miała też złamaną nogę. Carter został ogłuszony i mało brakowało, by zginął. Rachel była
pobita i pokaleczona; Zoe pobita, Sylvain także.
Nic dziwnego, że tak zareagowali na ponowne wciąganie ich w tę sprawę, na dodatek bez
konsultacji. Pewnie odnieśli wrażenie, że w ogóle jej nie zależy, że ma w nosie ich uczucia, że
dla kaprysu raz jeszcze naraża ich na niebezpieczeństwo.
Jej gniew całkiem wyparował. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl akte20.pev.pl
Tym ostrym czubkiem można kogoś zranić oznajmiła.
No to nie wolno ćwiczyć pchnięć odezwała się Rachel słabym głosem. Być może
powinniśmy ustanowić taką zasadę.
Wydawała się nieco zielonkawa, ale nie zmartwiona i nie patrzyła na nich z dezaprobatą.
Allie nie wiedziała dlaczego. Przecież właśnie takich rzeczy nienawidziła. Czemu więc nie
protestowała?
Nagle ją olśniło i poczuła się tak, jakby ktoś wylał jej na głowę wiadro zimnej wody.
Próbowali przekonać ją, że się myli co do rokowań, tak jak wcześniej ona próbowała przekonać
Rachel, że się myli w kwestii Nocnej Szkoły pozwalając jej robić to, co postanowiła. Allie
miała nadzieję, że Rachel sama zrezygnuje.
Opuściła ręce, po czym zacisnęła je w pięści.
W porządku powiedziała pełnym napięcia głosem. Do roboty.
18
Celuj w nadgarstek. Głos Cartera był ostrzejszy niż nóż w jego dłoni.
Allie chwyciła go za przegub, ale wykręcił rękę i po sekundzie nóż wylądował tuż przy
jej gardle.
Nie żyjesz powiedział. Jeszcze raz.
Pot spływał po twarzy Allie i piekł ją w oczy. Od niemal godziny ćwiczyli z bronią. Była
zmęczona już pod koniec planowego treningu Nocnej Szkoły, a teraz miała mięśnie jak z gumy.
Po drugiej stronie sali Rachel wycelowała pistolet w Zoe, która kopniakiem posłała broń
w powietrze.
Aapiąc się za obolałą dłoń, Rachel wykrzywiła się do dziewczynki.
Super, Zoe burknęła. Ty przeżyłaś, ale ja potrzebuję skomplikowanej operacji
rekonstrukcyjnej.
Tak! Zoe triumfalnie wyrzuciła pięść w powietrze.
Jeszcze raz, Allie. Głos Cartera sprawił, że Allie ponownie popatrzyła na nóż.
Musisz lepiej sobie radzić.
Zacisnęła zęby i ponownie przygotowała się do ataku.
Zwietnie wycedziła. Do dzieła.
Zaatakował nożem jej brzuch, a ona odskoczyła szybko zbyt szybko. Potknęła się
i upadła na matę.
Wściekłość, nieposkromiona i oślepiająca, wypełniła jej żyły żywym ogniem.
Allie pozbierała się momentalnie i natarła, tak rozjuszona, że ledwie widziała Cartera.
Z wściekłością wymierzyła potężny cios nogą, celując w szyję.
W tym samym momencie Sylvain stanął między nimi i zablokował uderzenie ramieniem.
Wystarczy. Odwrócił się do Allie. Uspokój się.
Popatrzyła na niego niechętnie, po czym przesunęła dłonią po mokrych od potu włosach.
Posłuchajcie. Wiem, po co to robicie oznajmiła. Ale lepiej dajcie sobie spokój. Nic
z tego nie będzie.
Robimy to, bo chcemy ci pomóc powiedziała Nicole.
Zbyt zmęczona na gierki, Allie spojrzała na nią z pogardą.
Dobrze wiesz, że pleciesz bzdury. Przynajmniej bądzmy wobec siebie szczerzy. Raj was
do tego namówił, tak? Chce, żebym zmieniła zdanie w kwestii negocjacji.
Przez chwilę nikt się nie odzywał.
Owszem, rozmawialiśmy o tym z Rajem odparł Sylvain ostrożnie. Uważał, że
dobrze będzie, jeśli pierwszy trening przeprowadzimy bez uprzedzenia, bo w ten sposób
nauczysz się reagować instynktownie.
Gdy patrzyła w jego chłodne, niebieskie oczy, poczuła, że jej serce ściska się w piersi.
Sylvain& Nie wiedziała, co powiedzieć.
Przecież był niemal jej chłopakiem. Aańcuszek, który jej podarował, był bezpiecznie
ukryty w jej pokoju, bo nie chciała przypadkiem go uszkodzić podczas ćwiczeń. Sylvain
powiedział, że ją kocha, a mimo to pozwolił jej wpaść w zasadzkę?
Ta zdrada naprawdę zabolała.
Po prostu nie wierzę. Nie mogła znalezć słów. Dlaczego nie przyszedłeś do mnie?
A posłuchałabyś mnie? zapytał.
Allie opadły ręce.
Mogłeś przynajmniej spróbować się dowiedzieć.
Spokojnie, Allie. Rachel jak zwykle obsadziła się w roli rozjemcy i stanęła między
nimi. Sylvain sugerował inne rozwiązania, ale tata powiedział, że tak jest najlepiej. Uważał, że
jeśli każde z nas pójdzie do ciebie osobno, efekt nie będzie tak dobry. Twierdził, że to pomoże ci
przypomnieć sobie, co to znaczy mieć do czynienia z Nathanielem, bo on zawsze robi coś, czego
się nie spodziewasz. Nie podobało nam się to, ale&
I tak się zgodziliście dopowiedziała szeptem Allie.
Czuła się zupełnie bezradna. Zastanawiała się, dlaczego przez cały czas musi ze
wszystkimi walczyć, nawet z przyjaciółmi.
Jej spojrzenie powędrowało do Cartera, który stał nieco dalej. Niewiele się odzywał ani
nie wydawał się szczęśliwy, ale nie stanął po jej stronie.
Rachel nadal mówiła:
Zgodziłaś się na negocjacje, nawet się nad tym nie zastanawiając. Chcieliśmy cię po
prostu& zaszokować. Uświadomić ci, jakie to poważne.
Twoim zdaniem nie wiem, że to jest poważne? Allie wypowiedziała ostatnie słowo
tak ostro, że Rachel się wzdrygnęła.
Allie chciała coś dodać, ale się powstrzymała. Należało spojrzeć na sprawę racjonalnie.
To byli jej najbliżsi przyjaciele. Najwyrazniej popełniła okropny błąd, bo inaczej nie posunęliby
się tak daleko, aby pokazać jej, co czują. Przestraszyła ich. Przez nią poczuli się bezradni.
Objęła się rękami i rozejrzała po znajomych twarzach. Wszystkim w tym pomieszczeniu
wyrządził krzywdę Gabe albo Nathaniel. Jedni odnieśli większe obrażenia niż inni. Nicole
pobito, miała też złamaną nogę. Carter został ogłuszony i mało brakowało, by zginął. Rachel była
pobita i pokaleczona; Zoe pobita, Sylvain także.
Nic dziwnego, że tak zareagowali na ponowne wciąganie ich w tę sprawę, na dodatek bez
konsultacji. Pewnie odnieśli wrażenie, że w ogóle jej nie zależy, że ma w nosie ich uczucia, że
dla kaprysu raz jeszcze naraża ich na niebezpieczeństwo.
Jej gniew całkiem wyparował. [ Pobierz całość w formacie PDF ]