[ Pobierz całość w formacie PDF ]

uczucia.
Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)
 Będzie dorastał, zastanawiając się, czy człowiek, którego mija właśnie na
ulicy, nie jest przypadkiem odpowiedzialny za to, że żyje.
 Dlaczego tak bardzo się tym przejmujesz?
Callie zobaczyła, jak Hunter wciąga głęboko powietrze, a potem wypuszcza je
powoli. Już miała powiedzieć, że to nie jej sprawa, kiedy się odezwał.
 Ja nie wiedziałem, kim jest mój ojciec, i dowiedziałem się dopiero niedawno,
pół roku po jego śmierci.
 Och, Hunter, tak mi przykro.  Callie rozumiała już, czemu ta kwestia tak go
poruszyła.  Mama nie powiedziała mu o tobie?
 On wiedział. Nie interesowało go to jednak, że ma trzech synów z trzema
różnymi kobietami.  Hunter spojrzał na nią wymownie.  Ale chodzi o to, że one
dały mu szansę, by się o nas dowiedział. To on podjął decyzję, że nie chce
uczestniczyć w naszym życiu.
 Ale tobie mama nie powiedziała  domyśliła się Callie.
Hunter pokręcił głową.
 Miała swoje powody i wiedziała, że pewnego dnia poznam prawdę. Nie było
mi łatwo i żałowałem, że nie mogłem się czegoś o nim dowiedzieć.
Callie rozumiała, jak Hunter się czuł, ale jej sytuacja była inna. Gdyby
powiedziała Craigowi o dziecku, istniało wielkie prawdopodobieństwo, że jego
rodzice rozdzieliliby ją i jej synka, tak jak postąpili z tamtą biedną dziewczyną
dwanaście lat temu. A takiego ryzyka nie chciała podjąć.
 Powiem synowi o ojcu, kiedy uznam, że jest na to gotowy  powiedziała
ostrożnie.  Ale do tego momentu damy sobie rade sami.
Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)
Rozdział 5
Przez kilka kolejnych dni Hunter nie mógł przestać myśleć o rozmowie z
Callie, którą odbyli w drodze do El Paso. Było coś w jej głosie, co go zaniepokoiło.
Coś się czaiło za zachowaniem Callie, która nie chciała powiadomić ojca dziecka o
jego istnieniu. Hunter nie wiedział, o co chodzi, ale musiało to być na tyle
poważne, że jedynym wyjściem dla Callie było przemilczeć sprawę.
Serce mu zamarło. Czy ten facet był agresywny?
Poczuł w sobie złość większą, niżby się spodziewał. Z natury nie był porywczy,
ale na samą myśl, że ktoś mógłby zle potraktować Callie, gotów był rozerwać go
na strzępy.
Nagle zerwał się, nałożył okulary przeciwsłoneczne i zdejmując z haka czapkę
baseballową, wyszedł z biura. Miał w sobie tyle adrenaliny, że mógłby z łatwością
unieść Boeinga 747 z pasażerami na pokładzie. Potrzebny mu był solidny, fizyczny
wysiłek, który odegna złość. Doskonale wiedział, co powinien zrobić.
Jadąc w stronę składu drewna, przypominał sobie, co wymagało naprawy w
domu Callie. Oprócz stopni, które naprawił kilka dni wcześniej, zauważył jedno
miejsce, któremu przydałoby się odmalowanie, oraz zdewastowany podest przy
tylnym wyjściu.
Hunter nabył potrzebne rzeczy i zamówił drewno na konstrukcję nowego
podestu, a potem wyładował pikapa pudłami z farbą, pędzlami, drapakami oraz
drabiną. Usatysfakcjonowany, że ma wszystko, czego potrzebuje, ruszył w
kierunku domu Callie.
Zastanawiał się, czy z nią najpierw nie porozmawiać, ale pamiętał, jak
protestowała w kwestii zwykłej naprawy stopnia na ganku, pewnie więc
odrzuciłaby jego propozycję. A niezależnie od tego, czy jej się to podobało, czy
nie, Hunter nie brał pod uwagę odmownej odpowiedzi w tej sprawie. W wypadku
podestu chodziło o bezpieczeństwo.
Kiedy zaparkował samochód i oparł drabinę o ścianę domu, nie był zdziwiony,
kiedy Callie wyszła, by mu się przyjrzeć.
 Dlaczego tak hałasujesz i co robisz z moim domem?
Z rozpuszczonymi blond włosami w nieładzie, zaspanymi oczami i bosymi
stopami wyglądała, jakby dopiero wstała z łóżka. Wyglądała też diabelnie
seksownie.
 Dzień dobry tobie również.  Hunter uśmiechnął się, chwytając drapak. 
Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)
Siedziałaś wczoraj w nocy do pózna i piekłaś?
 Jeśli o to chodzi, to tak.
 Jakie ciasteczka?
 Potrząsnęła głową.
 Nie zmieniaj tematu. Co tu robisz o tej porze? Jest wpół do ósmej. I dlaczego
ta drabina stoi oparta o mój dom?
 Po kolei, kochanie  odparł, wdrapując się na drabinę.  Wbrew
powszechnemu przekonaniu wpół do ósmej to wcale nie taka wczesna pora. Czy
wiesz, że skład drewna i sklep z materiałami budowlanymi otwierają o szóstej
rano? [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • akte20.pev.pl