[ Pobierz całość w formacie PDF ]
35
rozmawiasz, dzwięki nie wpadają tak po prostu do jego uszu. Najwa\niejszą częścią Twojego
przekazu jest ton głosu.
Czy potrafisz mówić tak", myśląc nie"? A nie", myśląc tak"? Z łatwością, prawda? Czy chciałbyś
iść do salonu i kupić mercedesa?". Jasne!". Tak, jasne, prędzej mi garb wyrośnie.
Musisz się postarać wzmocnić swoje pozytywne nastawienie i umiejętność słuchania. Poniewa\
dzwięki, o których piszę, dają dostęp do umysłu rozmówcy. Czasami sam wydaję je za klientów.
Pytam na przykład: Czy byłby pan zainteresowany podniesieniem jakości swojego \ycia?". Gdy tylko
oczy rozmówcy zaczynają się poruszać, mówię Hmm-mmmmm". Wtedy zmienia się jego nastrój, a ja
mówię Achhhhh". Nauczę Cię teraz prostej sztuczki, którą prezentuję na kursach przemawiania.
Chcę, \ebyś się nauczył wprawiać swój głos w rezonans. Dzięki temu będziesz potrafił rozpoznawać
go tak\e u innych.
Postaw więc stopy twardo na ziemi. Wykonasz małe ćwiczenie wokalne. Przewietrz sobie gardło i
wydaj z siebie długie achhhhhhhhh". To dobre dla Twojego gardła. Pamiętaj, \e zawsze, gdy piszę,
\e chcę, \ebyś brzmiał naprawdę dobrze, musisz wydać z siebie to achhhhhhh". To naprawdę proste.
Pierwszy trik polega na tym, \e zanim zaczniesz wydawać z siebie dzwięki, musisz nabrać powietrza.
Wielu ludzi o tym zapomina, w związku z czym kończy się to na krótkim graaakeeech". Nabierz więc
powietrza w płuca, a następnie umieść dwa palce na swoim nosie. Nie musisz ich mocno przyciskać.
Powiedz: To jest mój nos". Przesuń palce do ust i powiedz: To są moje usta". Następnie umieść je
na krtani i powiedz: To jest moje gardÅ‚o". Połó\ je na klatce pier- « siowej i powiedz: To jest moja
klatka piersiowa". Na koniec umieść je na mostku i powiedz: A jeśli mój głos będzie się wydobywał
stąd, moje dochody wzrosną czterokrotnie, a w moim \yciu będzie du\o więcej seksu".
Tak, wiem. Ludzie gadają: Tobie w głowie tylko pieniądze i seks". Zawsze odpowiadam im: Tak,
Ochhhhhh... pieniÄ…dze. Ochhhhhh... seks i dobra zabawa. Ymmmmm hram-mmmmm". Nie mogÄ™
pomijać tych dwóch czynników, poniewa\, moim zdaniem, są one siłą napędową tego świata. Trzeba
po prostu zauwa\yć, \e mamy zdolność obracania wszystkiego w dobrą zabawę. Miałem kiedyś
takiego uczestnika seminarium, który podniósł rękę i zaczął mówić: Doktorze Bandler, uhm, pracuję
dla pewnej firmy". Mówił to takim świdrującym tonem. Dosłownie. Uwielbiam takich ludzi. Zapamiętuję
ich, fotografuję i uczę się ich zachowań, \ebym ja te\ mógł być kiedyś idiotą. Gdy będę ju\ miał tyle
pieniędzy, ile chcę, będę zachowywał się tak jak oni, \eby mieć pewność, \e ju\ nigdy \adnych nie
zarobię. Człowiek ten kontynuował: Pracuję dla pewnej firmy, która sprzedaje w zasadzie jedynie
płoty i, uch, na rynku jest wiele firm sprzedających płoty, uch, jak więc mamy się ekscytować tym, \e
to robimy?". Zapytałem: Czy nie wierzy pan w to, \e ogrodzenie jest czymś dobrym?". Odpowiedział:
Tak, ale wszystkie płoty są takie same. Nie ma lepszych i gorszych". Pomyślałem sobie: Kurczę, to
się dopiero nazywa wiara w swój produkt. Uch...". Powiedziałem: Musi pan zrozumieć, \e z mojego
punktu widzenia najwa\niejsze jest to, \eby klient otworzył drzwi od domu, zobaczył płot i poczuł się
cudownie. W przeciwnym razie nie przyśle panu \adnych nowych klientów. Pójdą oni do innego
sklepu". Przecie\ klient, wyglądając na zewnątrz, sam sobie tego nie uświadomi, \e płot daje mu
poczucie bezpieczeństwa. Poczucie prywatności. śe mo\e stać za płotem zupełnie nagi, a i tak nikt
się nie zorientuje. śe jego zwierzęta i dzieci nie będą się włóczyły po ulicach, przynajmniej do czasu,
a\ nie podrosną i nie zaczną przechodzić przez płot lub czołgać się pod nim. Odkryłem te\ pewien
mały trik powiedziałem. Wie pan, ja osobiście lubię przychodzić do biura, patrzeć na mój produkt
i świetnie się czuć. Większość ludzi sprzedaje po prostu ogrodzenia. A co, gdyby miał pan zacząć
sprzedawać płoty plus dobre uczucia, które mo\na z nimi kojarzyć? Zwiadomość, \e ludzie mogą
zabrać je ze sobą i korzystać z nich do końca \ycia?". Spojrzał na mnie i powiedział: Wow".
Zapytałem: Niech mi pan teraz powie. Czy chciałby pan kupić sobie jakiś płot?". Odpowiedział: Tak".
Na co ja: Dobrze. W takim razie niech pan kupi go od siebie". Facet zapomniał na chwilę, czym się
zajmuje, poniewa\ był oszołomiony tonem mego głosu pochodzącego z głębi klatki piersiowej.
Pamiętaj, \e jeśli będziesz się wyginał, wykrzywiał lub garbił, nie uzyskasz oczekiwanych rezultatów.
W procesie tworzenia dzwięków bierze bowiem udział całe Twoje ciało.
Wszystko, co robisz, robisz swoim ciałem. Musisz je otworzyć i pamiętać, \e gdy mówisz coś do
kogoś, dzwięk nie wydobywa się z Twoich ust, lecz z Twojej piersi. Spływa on wówczas na rozmówcę,
a Ty mówisz rzeczy w rodzaju: Có\, dziś będę z panem szczery". Prawda? Coś tak głupiego wolno Ci
powiedzieć jedynie w sytuacji, gdy tworzysz obraz siebie mającego problemy z zapłaceniem
rachunków pod koniec miesiąca. Bo wiesz przecie\, \e takie rzeczy nie dzieją się same z siebie.
Trzeba je najpierw zaplanować. Ciągle obserwuję, jak klienci wchodzą do sklepów, a sprzedawcy
skutecznie zniechęcają ich do zakupów. To dla mnie coś nieprawdopodobnego. Widzę, jak wchodzi
klient... Jak myślisz, po co ludzie przychodzą do salonów samochodowych? Właśnie! śeby kupić
samochód. No więc wchodzi klient, a sprzedawca zaczyna: Uch, czym mogę pomóc?". Ludzie z [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl akte20.pev.pl
35
rozmawiasz, dzwięki nie wpadają tak po prostu do jego uszu. Najwa\niejszą częścią Twojego
przekazu jest ton głosu.
Czy potrafisz mówić tak", myśląc nie"? A nie", myśląc tak"? Z łatwością, prawda? Czy chciałbyś
iść do salonu i kupić mercedesa?". Jasne!". Tak, jasne, prędzej mi garb wyrośnie.
Musisz się postarać wzmocnić swoje pozytywne nastawienie i umiejętność słuchania. Poniewa\
dzwięki, o których piszę, dają dostęp do umysłu rozmówcy. Czasami sam wydaję je za klientów.
Pytam na przykład: Czy byłby pan zainteresowany podniesieniem jakości swojego \ycia?". Gdy tylko
oczy rozmówcy zaczynają się poruszać, mówię Hmm-mmmmm". Wtedy zmienia się jego nastrój, a ja
mówię Achhhhh". Nauczę Cię teraz prostej sztuczki, którą prezentuję na kursach przemawiania.
Chcę, \ebyś się nauczył wprawiać swój głos w rezonans. Dzięki temu będziesz potrafił rozpoznawać
go tak\e u innych.
Postaw więc stopy twardo na ziemi. Wykonasz małe ćwiczenie wokalne. Przewietrz sobie gardło i
wydaj z siebie długie achhhhhhhhh". To dobre dla Twojego gardła. Pamiętaj, \e zawsze, gdy piszę,
\e chcę, \ebyś brzmiał naprawdę dobrze, musisz wydać z siebie to achhhhhhh". To naprawdę proste.
Pierwszy trik polega na tym, \e zanim zaczniesz wydawać z siebie dzwięki, musisz nabrać powietrza.
Wielu ludzi o tym zapomina, w związku z czym kończy się to na krótkim graaakeeech". Nabierz więc
powietrza w płuca, a następnie umieść dwa palce na swoim nosie. Nie musisz ich mocno przyciskać.
Powiedz: To jest mój nos". Przesuń palce do ust i powiedz: To są moje usta". Następnie umieść je
na krtani i powiedz: To jest moje gardÅ‚o". Połó\ je na klatce pier- « siowej i powiedz: To jest moja
klatka piersiowa". Na koniec umieść je na mostku i powiedz: A jeśli mój głos będzie się wydobywał
stąd, moje dochody wzrosną czterokrotnie, a w moim \yciu będzie du\o więcej seksu".
Tak, wiem. Ludzie gadają: Tobie w głowie tylko pieniądze i seks". Zawsze odpowiadam im: Tak,
Ochhhhhh... pieniÄ…dze. Ochhhhhh... seks i dobra zabawa. Ymmmmm hram-mmmmm". Nie mogÄ™
pomijać tych dwóch czynników, poniewa\, moim zdaniem, są one siłą napędową tego świata. Trzeba
po prostu zauwa\yć, \e mamy zdolność obracania wszystkiego w dobrą zabawę. Miałem kiedyś
takiego uczestnika seminarium, który podniósł rękę i zaczął mówić: Doktorze Bandler, uhm, pracuję
dla pewnej firmy". Mówił to takim świdrującym tonem. Dosłownie. Uwielbiam takich ludzi. Zapamiętuję
ich, fotografuję i uczę się ich zachowań, \ebym ja te\ mógł być kiedyś idiotą. Gdy będę ju\ miał tyle
pieniędzy, ile chcę, będę zachowywał się tak jak oni, \eby mieć pewność, \e ju\ nigdy \adnych nie
zarobię. Człowiek ten kontynuował: Pracuję dla pewnej firmy, która sprzedaje w zasadzie jedynie
płoty i, uch, na rynku jest wiele firm sprzedających płoty, uch, jak więc mamy się ekscytować tym, \e
to robimy?". Zapytałem: Czy nie wierzy pan w to, \e ogrodzenie jest czymś dobrym?". Odpowiedział:
Tak, ale wszystkie płoty są takie same. Nie ma lepszych i gorszych". Pomyślałem sobie: Kurczę, to
się dopiero nazywa wiara w swój produkt. Uch...". Powiedziałem: Musi pan zrozumieć, \e z mojego
punktu widzenia najwa\niejsze jest to, \eby klient otworzył drzwi od domu, zobaczył płot i poczuł się
cudownie. W przeciwnym razie nie przyśle panu \adnych nowych klientów. Pójdą oni do innego
sklepu". Przecie\ klient, wyglądając na zewnątrz, sam sobie tego nie uświadomi, \e płot daje mu
poczucie bezpieczeństwa. Poczucie prywatności. śe mo\e stać za płotem zupełnie nagi, a i tak nikt
się nie zorientuje. śe jego zwierzęta i dzieci nie będą się włóczyły po ulicach, przynajmniej do czasu,
a\ nie podrosną i nie zaczną przechodzić przez płot lub czołgać się pod nim. Odkryłem te\ pewien
mały trik powiedziałem. Wie pan, ja osobiście lubię przychodzić do biura, patrzeć na mój produkt
i świetnie się czuć. Większość ludzi sprzedaje po prostu ogrodzenia. A co, gdyby miał pan zacząć
sprzedawać płoty plus dobre uczucia, które mo\na z nimi kojarzyć? Zwiadomość, \e ludzie mogą
zabrać je ze sobą i korzystać z nich do końca \ycia?". Spojrzał na mnie i powiedział: Wow".
Zapytałem: Niech mi pan teraz powie. Czy chciałby pan kupić sobie jakiś płot?". Odpowiedział: Tak".
Na co ja: Dobrze. W takim razie niech pan kupi go od siebie". Facet zapomniał na chwilę, czym się
zajmuje, poniewa\ był oszołomiony tonem mego głosu pochodzącego z głębi klatki piersiowej.
Pamiętaj, \e jeśli będziesz się wyginał, wykrzywiał lub garbił, nie uzyskasz oczekiwanych rezultatów.
W procesie tworzenia dzwięków bierze bowiem udział całe Twoje ciało.
Wszystko, co robisz, robisz swoim ciałem. Musisz je otworzyć i pamiętać, \e gdy mówisz coś do
kogoś, dzwięk nie wydobywa się z Twoich ust, lecz z Twojej piersi. Spływa on wówczas na rozmówcę,
a Ty mówisz rzeczy w rodzaju: Có\, dziś będę z panem szczery". Prawda? Coś tak głupiego wolno Ci
powiedzieć jedynie w sytuacji, gdy tworzysz obraz siebie mającego problemy z zapłaceniem
rachunków pod koniec miesiąca. Bo wiesz przecie\, \e takie rzeczy nie dzieją się same z siebie.
Trzeba je najpierw zaplanować. Ciągle obserwuję, jak klienci wchodzą do sklepów, a sprzedawcy
skutecznie zniechęcają ich do zakupów. To dla mnie coś nieprawdopodobnego. Widzę, jak wchodzi
klient... Jak myślisz, po co ludzie przychodzą do salonów samochodowych? Właśnie! śeby kupić
samochód. No więc wchodzi klient, a sprzedawca zaczyna: Uch, czym mogę pomóc?". Ludzie z [ Pobierz całość w formacie PDF ]